1 00:00:02,000 --> 00:00:07,000 Downloaded from YTS.MX 2 00:00:06,673 --> 00:00:08,091 Znowu poczta? 3 00:00:08,000 --> 00:00:13,000 Official YIFY movies site: YTS.MX 4 00:00:08,591 --> 00:00:10,176 Che, stary. 5 00:00:11,636 --> 00:00:13,805 Co oni robią? 6 00:00:14,472 --> 00:00:17,934 Niby programy specjalne, a tak naprawdę tylko gadają. 7 00:00:19,978 --> 00:00:21,271 Co oni robią? 8 00:00:22,147 --> 00:00:26,026 Te ich programy specjalne nie są wcale specjalne. 9 00:00:26,109 --> 00:00:29,612 Ty mówisz inaczej. 10 00:00:29,696 --> 00:00:32,157 Pamiętasz, jak to było kiedyś? 11 00:00:32,240 --> 00:00:34,075 Kiedy wychodzili na scenę, 12 00:00:34,159 --> 00:00:37,704 ludzie wiedzieli, że będzie wyjątkowo. 13 00:00:37,787 --> 00:00:40,915 Teraz nikt nie mówi o ważnych sprawach. 14 00:00:40,999 --> 00:00:45,170 Ty o nich mówisz. O tym, co się dzieje. 15 00:00:45,253 --> 00:00:47,088 Mówisz, kiedy trzeba. 16 00:00:47,172 --> 00:00:50,800 Tak, jak trzeba. Tak, jak czujesz. 17 00:01:05,565 --> 00:01:07,067 Panie i panowie, 18 00:01:07,150 --> 00:01:09,903 zróbcie trochę hałasu. 19 00:01:11,446 --> 00:01:15,492 Oto Michael Che. 20 00:01:33,510 --> 00:01:34,844 Dzięki. 21 00:01:38,139 --> 00:01:40,058 Wielkie dzięki. 22 00:01:40,141 --> 00:01:41,893 Ożeż, kurwa. 23 00:01:44,771 --> 00:01:46,773 Wspaniałe uczucie. 24 00:01:48,358 --> 00:01:49,651 Miałem ciężki dzień. 25 00:01:50,652 --> 00:01:52,112 Poprawiliście mi humor. 26 00:01:53,321 --> 00:01:55,824 Bezdomny koleś nazwał mnie czarnuchem. 27 00:01:58,409 --> 00:02:01,955 Nic mu za to nie zrobiłem, bo myślałem, że tak trzeba. 28 00:02:03,039 --> 00:02:06,918 Że bezdomni mogą mówić, co im ślina na język przyniesie. 29 00:02:07,001 --> 00:02:09,003 A ty udawaj, że ich nie widzisz. 30 00:02:10,505 --> 00:02:12,382 Kurwa, potrafilibyście tak? 31 00:02:13,258 --> 00:02:15,760 Bezdomny zaczyna was wyzywać, 32 00:02:15,844 --> 00:02:20,223 a wy stajecie, jak brytyjski strażnik. 33 00:02:20,306 --> 00:02:23,893 „Mów co chcesz. Nie rusza mnie to. 34 00:02:24,894 --> 00:02:27,355 Tylko mnie nie dotykaj niczym mokrym”. 35 00:02:30,942 --> 00:02:32,235 Nie jestem... 36 00:02:32,944 --> 00:02:34,654 nieczuły, czy coś. 37 00:02:34,737 --> 00:02:37,365 Dałem mu 20 $, choć wcale nie chciałem. 38 00:02:39,576 --> 00:02:43,746 To znaczy chciałem. Zdarzyło wam się kiedyś? 39 00:02:43,830 --> 00:02:46,499 No więc podchodzę do niego 40 00:02:46,583 --> 00:02:48,168 i sięgam do kieszeni. 41 00:02:48,251 --> 00:02:50,753 Czuję, że mam jeden banknot, 42 00:02:50,837 --> 00:02:53,464 wyciągam go, patrzę, a to 20 $... 43 00:02:56,342 --> 00:02:58,261 On też to widzi. 44 00:02:59,804 --> 00:03:03,224 Myślę sobie „Nie mam wyjścia. Muszę mu je dać”. 45 00:03:04,309 --> 00:03:06,895 Nie można podejść do bezdomnego i... 46 00:03:06,978 --> 00:03:10,398 „Sorki, nic z tego. 47 00:03:11,274 --> 00:03:13,318 Prawie mu dałem 20 dolarów. 48 00:03:13,401 --> 00:03:15,778 Pójdę do sklepu rozmienić, 49 00:03:15,862 --> 00:03:17,822 żeby dostał na ile zasługuje. 50 00:03:18,364 --> 00:03:21,242 Kupię napój, którego nie wypiję. 51 00:03:21,868 --> 00:03:23,745 Ale kasy na niego nie zmarnuję”. 52 00:03:24,787 --> 00:03:27,207 Nie potrafię tak. Dałem mu tę kasę. 53 00:03:27,290 --> 00:03:31,085 Ucieszył się i zmieszał. Zapytał „Jesteś pewny?” 54 00:03:32,337 --> 00:03:36,049 Byłem pewny. Zasługiwał na to. 55 00:03:36,132 --> 00:03:37,926 On: „Niech cię Bóg błogosławi”. 56 00:03:38,009 --> 00:03:40,136 Ja: „Chociaż tyle mogę”. 57 00:03:40,803 --> 00:03:43,181 On: „A przytulisz mnie?” Ja: „Nie”. 58 00:03:49,604 --> 00:03:51,397 Ale zgodziłem się na uścisk ręki. 59 00:03:52,023 --> 00:03:53,900 Jego dłoń była mokra. 60 00:03:57,195 --> 00:03:58,988 Wściekłem się. 61 00:03:59,948 --> 00:04:02,200 Ale bałem się zacisnąć pięść. 62 00:04:02,283 --> 00:04:04,953 Mógłbym aktywować to coś na mojej dłoni. 63 00:04:05,662 --> 00:04:09,249 Modliłem się tylko, żeby nie zaschło. 64 00:04:12,627 --> 00:04:14,295 Nazwał mnie czarnuchem. 65 00:04:17,131 --> 00:04:19,592 A to bardzo podstępne słowo. 66 00:04:20,301 --> 00:04:23,554 Raz opowiadałem o nim żart. 67 00:04:24,639 --> 00:04:26,975 Publiczność zamilkła, tak jak wy teraz. 68 00:04:31,646 --> 00:04:35,483 Chciałem poprawić nastrój, więc zacząłem się wygłupiać. 69 00:04:35,566 --> 00:04:38,736 Podziałało, ludzie zapomnieli, co powiedziałem. 70 00:04:38,820 --> 00:04:40,780 Ja też zapomniałem. 71 00:04:41,614 --> 00:04:43,700 Więc pytam ich: „O czym ja mówiłem?” 72 00:04:43,783 --> 00:04:46,452 A jakaś biała laska krzyczy: „O czarnuchach!” 73 00:04:51,624 --> 00:04:54,669 Was to śmieszy, ale tamtych nie śmieszyło. 74 00:04:56,254 --> 00:04:57,964 Byli zszokowani. 75 00:04:58,756 --> 00:05:02,677 Chcieli, żebym jej dowalił, ale nie miałem zamiaru. 76 00:05:03,469 --> 00:05:06,848 Ona miała rację. Właśnie o tym mówiłem. 77 00:05:09,267 --> 00:05:13,521 Nie o jakiejś koszykówce. Tylko o czarnuchach. 78 00:05:15,356 --> 00:05:18,693 I sposób, w jaki to powiedziała. 79 00:05:18,776 --> 00:05:21,321 Mniej więcej tak: „O czarnuchach! O, Boże.” 80 00:05:23,614 --> 00:05:27,493 Ona tylko chciała usłyszeć żart do końca. 81 00:05:29,370 --> 00:05:31,998 Nie mogłem się na nią za to złościć. 82 00:05:32,081 --> 00:05:33,875 Nie mogłem. 83 00:05:34,500 --> 00:05:37,170 Co innego, gdyby powiedział to facet. 84 00:05:37,670 --> 00:05:41,049 Wtedy musiałbym mu dowalić. 85 00:05:41,132 --> 00:05:43,176 Jeśli biały facet 86 00:05:43,259 --> 00:05:45,887 użyje słowa czarnuch, 87 00:05:45,970 --> 00:05:47,472 muszę się z nim bić. 88 00:05:49,098 --> 00:05:51,768 Nawet jeśli nie mam ochoty. 89 00:05:52,518 --> 00:05:54,896 Taką mamy umowę. 90 00:05:56,356 --> 00:05:58,441 I muszę wygrać tę walkę. 91 00:06:01,069 --> 00:06:03,654 Bo inaczej może znowu użyć tego słowa. 92 00:06:05,990 --> 00:06:07,992 Jak ja o tym opowiem swoim? 93 00:06:09,285 --> 00:06:11,704 Powiem: „Białas nazwał mnie czarnuchem”. 94 00:06:11,788 --> 00:06:15,666 „I co zrobiłeś?” „Dałem mu się skopać”. 95 00:06:19,420 --> 00:06:23,049 „Potem znowu mnie zwyzywał i odjechał miejskim rowerem”. 96 00:06:29,180 --> 00:06:32,266 Miejski rower kojarzy mi się z białymi. 97 00:06:33,768 --> 00:06:35,520 Nie wiedzieć czemu. 98 00:06:38,689 --> 00:06:41,859 Biali często pytają: 99 00:06:41,943 --> 00:06:45,363 „Kiedy mogę go użyć, kiedy nie?” Kurwa, nie wiem. 100 00:06:45,446 --> 00:06:47,698 „Mogę go użyć?” Spróbuj. 101 00:06:51,035 --> 00:06:55,456 Nie każdy biały, który go używa, jest rasistą. 102 00:06:55,540 --> 00:06:59,085 Może po prostu uwielbia rap. 103 00:07:01,421 --> 00:07:04,674 Nie każdy może być rasistą. 104 00:07:04,757 --> 00:07:08,719 Na to trzeba sobie zasłużyć. 105 00:07:08,803 --> 00:07:12,056 Raz podczas kłótni biała laska nazwała mnie czarnuchem, 106 00:07:12,140 --> 00:07:15,935 ale znam ją 20 lat. Ona nie jest rasistką. 107 00:07:16,018 --> 00:07:18,146 Ma tylko niską samoocenę. 108 00:07:21,107 --> 00:07:24,819 Z niską samooceną nie możesz się wywyższać. 109 00:07:26,529 --> 00:07:28,406 Taka jest prawda. 110 00:07:29,449 --> 00:07:33,327 Trzeba bardzo wierzyć w siebie, żeby wierzyć w białą siłę. 111 00:07:34,787 --> 00:07:37,373 Myślicie, że Hitler miał kompleksy? 112 00:07:38,291 --> 00:07:41,210 On w siebie wierzył. Miał jaja. 113 00:07:43,921 --> 00:07:45,882 Mówcie co chcecie o Hitlerze... 114 00:07:52,638 --> 00:07:56,142 Dobry byłby z tego tytuł. 115 00:08:02,148 --> 00:08:04,942 Nie lubię, kiedy biali pytają mnie, 116 00:08:05,026 --> 00:08:06,611 czy mogą użyć słowa na C. 117 00:08:06,694 --> 00:08:09,197 To tak jakby alkoholik pytał, 118 00:08:09,280 --> 00:08:13,075 czy może napić się mojego drinka. 119 00:08:14,577 --> 00:08:18,331 Niby nic złego, ale to równia pochyła. 120 00:08:19,415 --> 00:08:21,584 Nie chcę być za to odpowiedzialny. 121 00:08:23,294 --> 00:08:26,881 Dlaczego biali nie mogą zrozumieć, 122 00:08:26,964 --> 00:08:29,342 że pewnych rzeczy nie wypada mówić? 123 00:08:29,425 --> 00:08:32,386 Ja wiem, czego mi nie wypada mówić. 124 00:08:32,470 --> 00:08:34,305 Na przykład: „wyruchać kogoś.” 125 00:08:39,519 --> 00:08:43,231 Głupio mi tak mówić, chociaż to mój program. 126 00:08:44,857 --> 00:08:48,277 Znacie to powiedzonko. 127 00:08:48,361 --> 00:08:51,948 Usłyszałem je raz w pracy. 128 00:08:52,031 --> 00:08:54,325 Stażyści roznosili nam kawę. 129 00:08:55,785 --> 00:08:58,412 Dali mi nie taką, jaką zamawiałem. 130 00:08:58,496 --> 00:09:01,457 Więc mówię: „Stary, nie taką kawę zamawiałem”. 131 00:09:02,041 --> 00:09:05,711 A on na to: „Sorki, Che. Nie chciałem cię wyruchać”. 132 00:09:08,089 --> 00:09:10,883 „Że co?” mówię do niego. 133 00:09:12,301 --> 00:09:14,470 Wyjaśnia, że nie chciał mnie oszukać, 134 00:09:14,554 --> 00:09:17,098 kiedy dosłownie nie chciał mnie zerżnąć. 135 00:09:18,933 --> 00:09:22,478 W pracy nie wypada tak mówić. 136 00:09:24,480 --> 00:09:28,693 Okazuje się, że biali bardzo lubią to powiedzonko. 137 00:09:30,444 --> 00:09:33,531 Co znaczy, że kiedyś ktoś został dosłownie wyruchany. 138 00:09:34,657 --> 00:09:38,327 I porównywał to do każdego błędu, który inni popełniali. 139 00:09:39,787 --> 00:09:43,416 Aż powiedzonko wrosło w mowę potoczną. 140 00:09:43,499 --> 00:09:45,793 „Pomyliłeś kawy? Wyruchano cię kiedyś?” 141 00:09:45,876 --> 00:09:49,130 „Tobie się to ciągle zdarza”. 142 00:09:51,048 --> 00:09:53,509 „Ja pomyliłem kawy, ty kogoś wyruchałeś, 143 00:09:53,593 --> 00:09:55,595 ludzie się czasem mylą. 144 00:09:58,973 --> 00:10:01,642 Każdy z nas kiedyś kogoś zrobił w chuja. 145 00:10:02,435 --> 00:10:05,688 Kolejna rzecz, którą się ludziom zdarza”. 146 00:10:06,981 --> 00:10:09,859 Lubię zaczynać od rasizmu, 147 00:10:09,942 --> 00:10:11,819 bo to ostatnio gorący temat. 148 00:10:13,154 --> 00:10:16,991 Czarni i gliniarze nie dogadują się 149 00:10:17,074 --> 00:10:18,909 od jakichś 400 lat. 150 00:10:24,624 --> 00:10:26,375 Pewnie widzieliście w TV. 151 00:10:30,171 --> 00:10:32,340 Przechodzimy trudny okres. 152 00:10:35,301 --> 00:10:37,345 Mój brat też jest gliniarzem. 153 00:10:37,928 --> 00:10:39,597 Nie zadzieram z nim. 154 00:10:42,933 --> 00:10:45,770 Kocham go, ale jestem ostrożny. 155 00:10:45,853 --> 00:10:47,772 Bo czasy są niebezpieczne. 156 00:10:50,399 --> 00:10:52,568 Kiedy w Święta sięgam po ziemniaki, 157 00:10:52,652 --> 00:10:55,613 podnoszę obie ręce do góry. 158 00:10:57,740 --> 00:11:00,242 Nienawidzi tego. Wcale go to nie śmieszy. 159 00:11:00,326 --> 00:11:02,203 A mnie wręcz przeciwnie. 160 00:11:08,501 --> 00:11:10,586 W niczym się nie zgadzamy. 161 00:11:12,254 --> 00:11:15,549 Jako kraj też. O wszystko walczymy. 162 00:11:16,384 --> 00:11:18,928 Nawet w kwestii ruchu „Black Lives Matter”. 163 00:11:19,011 --> 00:11:21,597 Bardzo kontrowersyjna nazwa. 164 00:11:21,681 --> 00:11:23,891 „Życie Czarnoskórych Jest Cenne”. 165 00:11:25,059 --> 00:11:27,895 Nie bardziej niż twoje, ale jest. 166 00:11:29,855 --> 00:11:31,315 Ma wartość. 167 00:11:32,441 --> 00:11:34,110 Po prostu ma. 168 00:11:36,654 --> 00:11:39,323 Od tego zacznijmy negocjacje. 169 00:11:41,534 --> 00:11:42,993 Jest cokolwiek warte. 170 00:11:44,078 --> 00:11:47,540 Nie zgadzamy się w tym? Może być coś gorszego? 171 00:11:48,666 --> 00:11:51,460 Możemy powiedzieć: „Życie Czarnoskórych Jest.” 172 00:11:52,795 --> 00:11:54,588 Czy to nie kontrowersyjne? 173 00:11:55,881 --> 00:11:59,593 Zawsze prosimy o najniższy wspólny mianownik. 174 00:12:00,302 --> 00:12:02,388 O najniższe prawa. 175 00:12:03,222 --> 00:12:05,599 Geje walczą o równe prawa. 176 00:12:05,683 --> 00:12:09,645 Wyobrażacie to sobie? 177 00:12:09,729 --> 00:12:12,022 Walkę o równe prawa? 178 00:12:13,023 --> 00:12:14,108 Jedni mówią: 179 00:12:14,191 --> 00:12:18,195 „Uważamy, że wszyscy powinni mieć takie same prawa”. 180 00:12:18,279 --> 00:12:19,947 A drudzy mówią: 181 00:12:20,030 --> 00:12:22,032 „Nie zgadzamy się. 182 00:12:23,951 --> 00:12:25,745 Po prostu tak nie uważamy”. 183 00:12:26,871 --> 00:12:30,249 Czarni nie walczyli nawet o to, tylko o jakiekolwiek prawa. 184 00:12:31,751 --> 00:12:33,461 O prawa obywatelskie. 185 00:12:34,628 --> 00:12:38,299 „Możemy być obywatelami? Obywatelskie, dwa razy. 186 00:12:38,382 --> 00:12:40,259 Poproszę. 187 00:12:46,182 --> 00:12:50,311 Chcemy tylko być obywatelami. Możesz wyłączyć tę armatkę?” 188 00:12:53,230 --> 00:12:55,608 Oni nie mówią, że życie czarnych nie jest cenne. 189 00:12:55,691 --> 00:12:58,277 To nie jest ich argument. 190 00:12:58,360 --> 00:13:00,196 To spryciarze. 191 00:13:00,780 --> 00:13:03,073 Mówią: „Życie ogólnie jest cenne”. 192 00:13:03,991 --> 00:13:05,993 Naprawdę? 193 00:13:07,328 --> 00:13:11,207 To tak, jakby żona zapytała męża: „Czy ty mnie kochasz?” 194 00:13:11,290 --> 00:13:14,794 a on jej na to „Wszystkich kocham. O co ci chodzi? 195 00:13:20,966 --> 00:13:23,928 Wszyscy jesteśmy boskimi stworzeniami. 196 00:13:24,762 --> 00:13:26,430 Nie różnisz się od innych”. 197 00:13:27,681 --> 00:13:30,601 Do tego jeszcze czarni muszą szybko zapominać. 198 00:13:31,852 --> 00:13:33,562 Dzięki, czarna kobieto. 199 00:13:36,482 --> 00:13:40,861 Nie mam racji? Dlaczego mamy zapominać? 200 00:13:41,821 --> 00:13:45,074 Niewolnictwo? „To było 400 lat temu”. 201 00:13:46,992 --> 00:13:50,996 Segregacja? „Daliśmy wam Miesiąc Historii Czarnoskórych. 202 00:13:51,872 --> 00:13:53,457 Cały luty”. 203 00:13:54,291 --> 00:13:57,711 Strzelanina? „Dwa tygodnie temu, a wy nadal o tym?” 204 00:14:00,756 --> 00:14:02,967 9/11? „Nigdy nie zapomnimy”. 205 00:14:09,056 --> 00:14:13,227 W tym roku założę koszulkę z napisem „Wszystkie Budynki Są Cenne”. 206 00:14:13,310 --> 00:14:15,437 Ciekawe, czy im się spodoba. 207 00:14:18,023 --> 00:14:20,150 Chcesz taką samą? 208 00:14:21,068 --> 00:14:22,987 Nie ma sprawy. 209 00:14:25,656 --> 00:14:27,741 Nastały ciężkie czasy dla komików. 210 00:14:27,825 --> 00:14:29,910 Zbyt wiele złego się dzieje. 211 00:14:31,078 --> 00:14:32,997 Czarni są zabijani. 212 00:14:33,622 --> 00:14:35,457 Gliniarze są zabijani. 213 00:14:36,333 --> 00:14:38,335 Nawet goryle są zabijane. 214 00:14:43,841 --> 00:14:45,759 Pieprzyć tego goryla. 215 00:14:50,681 --> 00:14:52,808 W dupie go mam. 216 00:14:52,892 --> 00:14:55,519 Zastrzeliłbym go po uratowaniu dziecka. 217 00:14:56,645 --> 00:14:59,440 Żeby inne wiedziały, że ze mną nie ma żartów. 218 00:15:01,442 --> 00:15:04,236 W dupie mam Goryla Cecyla. 219 00:15:05,988 --> 00:15:08,198 Wiem, że tak się nie nazywał. 220 00:15:09,158 --> 00:15:12,369 Nie będę go wcale nazywał, bo to zwykły goryl. 221 00:15:14,163 --> 00:15:16,206 Jego rodzice nie dali mu imienia, 222 00:15:16,290 --> 00:15:18,667 tylko jakaś biała paniusia. 223 00:15:21,128 --> 00:15:24,089 Nie będę uczestnikiem jej chorej fantazji, 224 00:15:24,965 --> 00:15:27,134 gdzie goryle mają ludzkie imiona. 225 00:15:28,761 --> 00:15:32,681 Widzę, że część z was nie zgadza się ze mną w tym temacie. 226 00:15:34,767 --> 00:15:36,852 Masz w dupie goryle, prawda? 227 00:15:36,936 --> 00:15:38,854 Chcesz powiedzieć: „Nie do końca?” 228 00:15:39,980 --> 00:15:43,734 Masz. Po co udajesz, że ci na nich zależy? 229 00:15:43,817 --> 00:15:45,903 Masz je głęboko w dupie. 230 00:15:46,487 --> 00:15:47,947 Masz. 231 00:15:48,697 --> 00:15:50,824 Nie? Właśnie, że masz. 232 00:15:52,409 --> 00:15:54,036 Idę o zakład. 233 00:15:54,119 --> 00:15:57,915 Gdyby nagle jutro wszystkie goryle zniknęły, 234 00:15:57,998 --> 00:16:01,835 poszły do gorylego nieba, 235 00:16:04,129 --> 00:16:06,382 wszystkie jednocześnie. Puff, zniknęły. 236 00:16:06,465 --> 00:16:08,717 I nie było o tym w żadnych wiadomościach. 237 00:16:08,801 --> 00:16:11,762 Kiedy byś zauważyła? 238 00:16:16,558 --> 00:16:18,060 Nigdy? 239 00:16:21,855 --> 00:16:23,983 Wszyscy mają goryle w dupie. 240 00:16:24,817 --> 00:16:28,195 I dobrze, bo jest dużo ważniejszych spraw. 241 00:16:28,278 --> 00:16:30,739 Spraw dotyczących ludzi. 242 00:16:30,823 --> 00:16:33,200 Może nie miałbym ich w dupie, 243 00:16:33,283 --> 00:16:37,371 gdyby jakiś goryl miał transparent „Życie Czarnoskórych Jest Cenne”. 244 00:16:39,623 --> 00:16:41,667 Dzieją się różne rzeczy. 245 00:16:41,750 --> 00:16:46,088 Nie tylko u czarnych. W nocnych klubach giną geje. 246 00:16:47,089 --> 00:16:49,091 Z rąk Orlando ISIS. 247 00:16:51,552 --> 00:16:54,847 Nie ja to wymyśliłem. Oni ich tak nazywają. 248 00:16:54,930 --> 00:16:58,684 Brzmi jak nazwa drużyny NBA, ale to prawda. 249 00:17:04,189 --> 00:17:06,358 Wolność z Nowego Jorku przegrała wczoraj 250 00:17:07,609 --> 00:17:10,404 z Orlando ISIS 52 do 67. 251 00:17:14,408 --> 00:17:17,286 Pojebany pomysł, ale dzięki niemu 252 00:17:17,369 --> 00:17:19,747 na jaw wyszły pewne kwestie. 253 00:17:19,830 --> 00:17:21,165 Zgadza się? 254 00:17:21,248 --> 00:17:23,667 Na przykład kwestia kontroli broni. 255 00:17:23,751 --> 00:17:26,128 Niewiele o tym wiem. 256 00:17:26,211 --> 00:17:28,172 Mieszkam w Nowym Jorku. 257 00:17:28,255 --> 00:17:29,965 Mamy tu warzywniaki. 258 00:17:31,467 --> 00:17:34,303 Kiedy jestem głodny, nie muszę udawać drzewa, 259 00:17:34,386 --> 00:17:36,430 żeby się zaczaić na jelenia. 260 00:17:36,513 --> 00:17:39,850 Nie muszę kwakać na kaczki. Nic nie muszę. 261 00:17:41,935 --> 00:17:43,645 Żadnych polowań. 262 00:17:46,648 --> 00:17:48,525 Mamy Pizza Hut. 263 00:17:50,611 --> 00:17:52,946 Posiadanie broni jest zgodne z Konstytucją. 264 00:17:53,030 --> 00:17:56,533 Czyli z listą gratisów dla białych obywateli. 265 00:18:03,332 --> 00:18:06,668 Wszyscy wiemy, dla kogo była stworzona ta lista. 266 00:18:08,128 --> 00:18:11,048 Napisana dla białych przez białych. 267 00:18:18,138 --> 00:18:21,558 Jest tam o broni. W punkcie nr 2. 268 00:18:22,518 --> 00:18:26,980 Numer 2: Broń. Co ma sens. 269 00:18:27,064 --> 00:18:28,649 Bo jeśli punkt nr 1 mówi: 270 00:18:28,732 --> 00:18:31,735 „Mam prawo mówić, co mi się, kurwa, podoba” 271 00:18:32,486 --> 00:18:36,073 to punkt drugi musi mówić: „Będę potrzebował broni”. 272 00:18:41,286 --> 00:18:42,329 Zgadza się? 273 00:18:44,373 --> 00:18:45,791 No tak czy nie? 274 00:18:48,585 --> 00:18:50,712 Kontrola broni to śliski temat. 275 00:18:51,839 --> 00:18:57,010 Mamy prawo posiadać pistolet, by bronić rodziny? 276 00:18:57,094 --> 00:18:59,888 Tak, to rozumiem. 277 00:18:59,972 --> 00:19:03,392 A karabin? Nie, to lekka przesada. 278 00:19:04,560 --> 00:19:06,770 Nie znam powodu, dla którego zwykły człowiek 279 00:19:06,854 --> 00:19:11,400 miałby mieć prawo posiadać karabin. 280 00:19:11,483 --> 00:19:15,362 No, może jedynie, kiedy ktoś musi 281 00:19:15,445 --> 00:19:18,073 zdyscyplinować goryla. 282 00:19:22,202 --> 00:19:26,248 Mam w dupie goryle. Nic na to nie poradzę. 283 00:19:27,833 --> 00:19:31,378 Chodzi nie tylko o kontrolę broni. 284 00:19:31,461 --> 00:19:33,380 Mam jeszcze kilka asów w rękawie. 285 00:19:33,463 --> 00:19:34,840 Homofobia. 286 00:19:37,885 --> 00:19:41,346 W tym kraju jest wielu homofobów. 287 00:19:41,430 --> 00:19:43,182 Zajmijmy się nimi. 288 00:19:47,436 --> 00:19:49,479 Nie jestem homofobem. 289 00:19:49,563 --> 00:19:53,609 I nie oceniam tych, którzy nimi są, 290 00:19:53,692 --> 00:19:57,404 bo nie znam was, waszego życia, waszych obaw. 291 00:19:57,487 --> 00:20:01,658 Może w dzieciństwie mieliście upiornego geja za sąsiada. 292 00:20:02,910 --> 00:20:05,913 Może w szafie mieszkał duch geja, 293 00:20:05,996 --> 00:20:09,458 który nocami was łaskotał. Nie znam waszych przeżyć. 294 00:20:10,584 --> 00:20:12,252 To nie mój interes. 295 00:20:15,797 --> 00:20:18,342 Nie wiem dokładnie, co takiego robią geje. 296 00:20:19,051 --> 00:20:21,094 Nie czytałem ulotek. 297 00:20:21,762 --> 00:20:24,181 Ale łaskotanie jest pewnie straszne. 298 00:20:25,140 --> 00:20:27,893 Jeśli czegoś się boję, to geja, który mnie łaskocze. 299 00:20:29,061 --> 00:20:31,605 Bo wtedy zaczynam się śmiać. 300 00:20:33,607 --> 00:20:36,109 I skąd on ma wiedzieć, że tego nie lubię? 301 00:20:38,820 --> 00:20:42,074 A jeśli mi się podoba, to co? Zaczniemy razem chodzić? 302 00:20:43,951 --> 00:20:45,911 Pobierzemy się? 303 00:20:49,248 --> 00:20:51,667 I weź wyjaśnij synowi, jak się poznaliśmy. 304 00:20:52,918 --> 00:20:54,336 „Tato, jak poznałeś tatę?” 305 00:20:54,419 --> 00:20:58,340 „Siedziałem w barze, hetero jak cholera... 306 00:20:59,591 --> 00:21:01,718 Hetero jak chuj, poważnie. 307 00:21:02,970 --> 00:21:06,848 Nagle z tyłu podszedł twój tato i zaczął mnie łaskotać. 308 00:21:07,474 --> 00:21:09,643 Drąg mi stanął i oto jesteś. 309 00:21:12,187 --> 00:21:14,856 Koniec historii o ptaszkach i ptaszkach”. 310 00:21:20,487 --> 00:21:23,573 Brzmię jak homofob? Może trochę. 311 00:21:24,324 --> 00:21:27,369 Czy jestem homofobem? Raczej nie. 312 00:21:28,161 --> 00:21:33,750 Ale wszyscy mamy problemy, z których chcielibyśmy się wyleczyć. 313 00:21:33,834 --> 00:21:36,837 Możecie nie być homofobami czy rasistami, 314 00:21:36,920 --> 00:21:39,965 ale może macie jakieś pojebane poglądy, 315 00:21:40,048 --> 00:21:43,260 i jeśli nie jesteście szczerzy, jak się z nich uleczycie? 316 00:21:43,343 --> 00:21:46,805 Jeśli nie mogę wypowiedzieć się szczerze, 317 00:21:46,888 --> 00:21:48,890 jak mam się z tym uporać? 318 00:21:49,766 --> 00:21:52,519 Ostatnio przestałem używać słowa traniuch. 319 00:21:53,437 --> 00:21:57,899 Bo moja trans-przyjaciółka powiedziała, że ją to boli. 320 00:21:57,983 --> 00:22:02,029 „Nie lubię, kiedy tak mówisz. To okropne słowo”. 321 00:22:02,612 --> 00:22:04,364 „Że co?”, mówię do niej. 322 00:22:05,532 --> 00:22:09,411 „Traniuch jest okropne? Dodałem przecież tylko -niuch. 323 00:22:11,163 --> 00:22:13,498 Jebane -niuch. Taki masz z tym problem?” 324 00:22:14,541 --> 00:22:17,919 Powiedziała, „To może ja zacznę na ciebie mówić czarniuch?” 325 00:22:25,010 --> 00:22:27,387 Niezła zagrywka, traniuchu. 326 00:22:28,138 --> 00:22:29,264 Naprawdę niezła. 327 00:22:30,807 --> 00:22:32,476 Naprawdę niezła. 328 00:22:36,229 --> 00:22:38,982 Byłem już oskarżany o homofobię. 329 00:22:39,066 --> 00:22:43,111 Bo byłem szczery. Nie możecie oskarżać o to ludzi, 330 00:22:44,613 --> 00:22:46,198 dlatego, że są szczerzy. 331 00:22:46,281 --> 00:22:49,326 To jest moment na kazanie. Nauczcie ich czegoś. 332 00:22:49,409 --> 00:22:52,913 Nie wyzywaj mnie tylko dlatego, że nie podoba ci się, co mówię. 333 00:22:52,996 --> 00:22:56,083 Tylko tyle. Oskarżyli mnie o homofobię. 334 00:22:56,708 --> 00:22:59,920 Ktoś zapytał, co bym zrobił, gdyby mój syn był gejem. 335 00:23:00,003 --> 00:23:01,588 Szczerze odpowiedziałem. 336 00:23:01,671 --> 00:23:05,133 „Gdyby mój syn był gejem, pewnie byłbym smutny. 337 00:23:05,217 --> 00:23:08,261 Ale byłbym też smutny, gdybym miał córkę hetero. 338 00:23:08,345 --> 00:23:10,347 Nikt nie ma rżnąć moich dzieci. 339 00:23:14,142 --> 00:23:17,145 Nikt nie ma ich penetrować. 340 00:23:20,816 --> 00:23:23,652 Nikt nie ma przychodzić z kwiatami i w smokingu, 341 00:23:23,735 --> 00:23:26,905 żeby zerżnąć mojego syna, a mi dać kwiaty. 342 00:23:31,034 --> 00:23:35,914 Nie mam jeszcze dzieci, bo jestem za aborcją, ale... 343 00:23:40,627 --> 00:23:43,588 Pikietowanie nie wystarczy. No więc, nie mam dzieci. 344 00:23:44,339 --> 00:23:47,384 Ale gdybym był tatą, jak każdy tata, instynktownie,... 345 00:23:48,135 --> 00:23:52,472 chciałbym chronić swoją rodzinę ...przed fiutami. 346 00:23:56,935 --> 00:24:00,439 I nieważne, czy miałbym syna, czy córkę... 347 00:24:01,106 --> 00:24:04,067 Instynktownie chroniłbym ich przed fiutami. 348 00:24:04,151 --> 00:24:08,530 Im dłużej ich ochronię, tym lepszym tatą będę. 349 00:24:09,573 --> 00:24:13,160 Naprawdę tak czuję. Chyba takim rodzicem będę. 350 00:24:13,243 --> 00:24:16,913 Jeśli córka zapyta mnie, „Mogę iść na imprezę?”, 351 00:24:16,997 --> 00:24:19,416 zapytam ją: „A będą tam jakieś fiuty?” 352 00:24:21,418 --> 00:24:23,462 Jeśli zobaczę zamknięte drzwi, 353 00:24:24,379 --> 00:24:26,923 „Co to ma znaczyć? Są tam jakieś fiuty?” 354 00:24:27,924 --> 00:24:30,677 „Nie, tato, tylko narkotyki”. „Acha, to luzik”. 355 00:24:33,430 --> 00:24:35,307 „Jakie narkotyki?” „Zioło”. 356 00:24:35,390 --> 00:24:37,309 „Spoko. Oby nie crack”. 357 00:24:38,977 --> 00:24:40,937 „Wiem, tato”. „Bo?” 358 00:24:42,606 --> 00:24:44,524 „Bo crack powoduje obciąganie”. 359 00:24:44,608 --> 00:24:48,195 „Właśnie tak. A w tej rodzinie nie będzie żadnych fiutów”. 360 00:24:52,532 --> 00:24:53,783 Nie? 361 00:24:54,326 --> 00:24:57,454 Nie wiem dlaczego, ale tak właśnie czuję. 362 00:24:57,537 --> 00:25:00,540 I jestem szczery. Inni na moim miejscu 363 00:25:00,624 --> 00:25:02,876 poszliby do terapeuty. Ja wolę być tutaj. 364 00:25:03,668 --> 00:25:06,505 Nie mam pojęcia, skąd to się bierze. 365 00:25:06,588 --> 00:25:09,382 Może przez religię. Zgaduję. 366 00:25:09,966 --> 00:25:11,510 Nie jestem zbyt religijny. 367 00:25:11,593 --> 00:25:14,262 Wierzę w Boga, ale nie zawracam mu głowy. 368 00:25:16,181 --> 00:25:19,684 Zadaję mu tylko trudne pytania, typu „Skąd się wzięliśmy?”, 369 00:25:19,768 --> 00:25:23,104 „Jak się pozbyć tego dziecka?” Nic poza tym. 370 00:25:27,108 --> 00:25:29,736 Bo ja jestem za aborcją. 371 00:25:35,242 --> 00:25:36,826 Jesteś na podsłuchu? 372 00:25:40,247 --> 00:25:43,333 Nie chcę obrazić katolików. Są tu jacyś? 373 00:25:43,416 --> 00:25:46,086 Ktoś coś? Katolicy? 374 00:25:47,504 --> 00:25:50,674 Moja mama jest katoliczką. To bardzo pobożna kobieta. 375 00:25:51,883 --> 00:25:54,219 Zabierała mnie często do kościoła. 376 00:25:55,971 --> 00:25:57,597 Było ok. 377 00:25:58,223 --> 00:26:00,183 Ale nie kupowałem tego. 378 00:26:01,393 --> 00:26:04,813 Widziałem w kościele wielki obraz białego Jezusa. 379 00:26:05,480 --> 00:26:07,274 I myślałem: „Nic z tego”. 380 00:26:10,485 --> 00:26:13,321 Nie wierzę, że On był biały. 381 00:26:13,405 --> 00:26:16,783 Dlaczego? Wskazówka nr 1: nazywał się Jezus. 382 00:26:21,746 --> 00:26:24,457 Znacie jakiegokolwiek białego o tym imieniu? 383 00:26:25,208 --> 00:26:28,503 Nigdy nie było innego białego Jezusa. 384 00:26:28,587 --> 00:26:30,964 Czy to was nie zastanawia? 385 00:26:33,008 --> 00:26:36,261 Jesteś biały? Masz białe imię? 386 00:26:38,680 --> 00:26:39,723 Nick? 387 00:26:43,310 --> 00:26:45,937 Wyobraź sobie, że twój biały kumpel 388 00:26:46,021 --> 00:26:48,815 będzie miał dziecko i chce go nazwać Jezus, 389 00:26:48,898 --> 00:26:51,359 na bank byś zapytał: „Co z Billem nie tak?” 390 00:26:53,945 --> 00:26:56,865 Widziałem takie zdjęcie, nie mogłem uwierzyć. 391 00:26:56,948 --> 00:26:58,867 Wyglądał jak Jeff Foxworthy. 392 00:27:02,704 --> 00:27:06,875 Gdyby nazywał się Cody Christ, byłby do niego podobny. 393 00:27:06,958 --> 00:27:09,544 Nikt o imieniu Jezus nie wygląda jak Jeff. 394 00:27:11,504 --> 00:27:16,009 A Jego kumple to Piotr, Paweł, Mateusz... 395 00:27:16,092 --> 00:27:17,969 Imiona jak dla białych. 396 00:27:18,720 --> 00:27:21,056 Miał dużo białych przyjaciół. 397 00:27:22,140 --> 00:27:24,476 Pewnie dlatego został wydany. 398 00:27:35,362 --> 00:27:37,447 Józef na bank był biały. 399 00:27:38,323 --> 00:27:40,408 Stąd wiem, że Jezus nie był jego synem. 400 00:27:45,330 --> 00:27:48,208 Zapytał Maryję: „Skąd wzięłaś tego małego czarnego?” 401 00:27:50,418 --> 00:27:52,629 Ona na to: „Od Boga może? 402 00:27:54,255 --> 00:27:56,341 To cud”. 403 00:28:05,308 --> 00:28:07,185 Myślę, że Jezus był czarny, 404 00:28:07,977 --> 00:28:11,398 bo nie mogli nigdzie znaleźć miejsca. 405 00:28:12,982 --> 00:28:15,527 Mówili im: „Wy możecie zostać, 406 00:28:15,610 --> 00:28:18,154 ale ten czarnuch niech śpi w stajni. 407 00:28:20,615 --> 00:28:25,620 Jeśli się nie boicie, możecie go trzymać we żłobie. 408 00:28:27,372 --> 00:28:29,040 Ja mu nie ufam”. 409 00:28:31,209 --> 00:28:34,754 Rozumiesz mnie, Nick? Nie chcę cię obrazić. 410 00:28:36,756 --> 00:28:39,884 Powiedz, jeśli przesadzam. Oni to nagrywają. 411 00:28:42,262 --> 00:28:43,179 Ok? 412 00:28:43,263 --> 00:28:45,265 Mam jeszcze kilka stanów do zaliczenia. 413 00:28:46,182 --> 00:28:48,351 Wolałbym je zaliczyć. 414 00:28:49,144 --> 00:28:51,104 - Jak masz na imię? - Paul. 415 00:28:51,187 --> 00:28:52,230 Paul? 416 00:29:00,864 --> 00:29:03,074 Kto by przypuszczał? 417 00:29:05,535 --> 00:29:07,454 Czarny zwany Paul. 418 00:29:08,747 --> 00:29:11,583 Brzmi jak nazwa dramatu. Czarny zwany Paul. 419 00:29:14,586 --> 00:29:16,880 Mam nadzieję, że cię nie uraziłem. 420 00:29:16,963 --> 00:29:19,007 Wszystko gra? 421 00:29:20,008 --> 00:29:23,470 Szanuję cię. Pochodzę z chrześcijańskiej rodziny. 422 00:29:23,553 --> 00:29:25,305 Bardzo chrześcijańskiej. 423 00:29:25,388 --> 00:29:27,098 Chodziłem do kościoła. 424 00:29:27,182 --> 00:29:29,350 I mimo, że tego nie kupowałem, 425 00:29:29,434 --> 00:29:31,936 słuchałem, uczyłem się. 426 00:29:32,020 --> 00:29:33,188 Naprawdę. 427 00:29:33,938 --> 00:29:35,774 Wiele się nauczyłem o Jezusie. 428 00:29:35,857 --> 00:29:38,693 Pytasz mnie, Paul, czego takiego się nauczyłem? 429 00:29:40,862 --> 00:29:44,908 Nie wiem, czy wiesz, ale Jezus był cudotwórcą. 430 00:29:52,123 --> 00:29:55,168 Był cudotwórcą. Tworzył cuda. 431 00:29:55,251 --> 00:29:57,045 A do tego... 432 00:29:57,796 --> 00:29:59,798 uczył się stolarki. 433 00:30:02,217 --> 00:30:03,802 Nieśmieszne? 434 00:30:05,762 --> 00:30:08,598 Tworzył cuda... 435 00:30:09,474 --> 00:30:11,100 i... 436 00:30:12,143 --> 00:30:14,521 uczył się stolarki, Paul. 437 00:30:16,940 --> 00:30:19,317 Wiesz, co to jest stolarka? 438 00:30:21,945 --> 00:30:23,905 Po kiego chuja uczyć się... 439 00:30:24,906 --> 00:30:27,116 stolarki, 440 00:30:27,784 --> 00:30:29,869 kiedy jesteś cudotwórcą? 441 00:30:31,246 --> 00:30:34,207 To mało imponujące. 442 00:30:37,710 --> 00:30:41,631 Jeśli jego nauczyciel mówił: „Ten stół jest krzywy”, 443 00:30:41,714 --> 00:30:44,676 Jezus tylko palcem trącał. „Sprawdź teraz”. 444 00:30:45,635 --> 00:30:48,513 „Gdybym chciał, mógłbym zrobić stół z ryb. 445 00:30:48,596 --> 00:30:50,557 Wiesz, z kim zaczynasz?” 446 00:30:53,560 --> 00:30:56,896 Ale nikt nie zachował żadnego jego wyrobu. 447 00:31:00,817 --> 00:31:02,610 Nikt? 448 00:31:02,694 --> 00:31:05,446 Jest muzeum, gdzie mógłbym coś Jego obejrzeć? 449 00:31:05,530 --> 00:31:07,782 Nikt nie sądził, że to może być kiedyś cenne? 450 00:31:08,908 --> 00:31:12,871 „Piękna szafa. Kto ją wykonał?” „Jezus Chrystus. 451 00:31:13,830 --> 00:31:15,790 Słyszałeś o nim? 452 00:31:15,874 --> 00:31:18,418 Biały facet o imieniu czarnego gościa”. 453 00:31:21,462 --> 00:31:23,965 Paul, myślę, że Jezus był chujowym stolarzem. 454 00:31:26,050 --> 00:31:29,095 I że zniszczył wszystkie swoje wytwory, bo wiedział, 455 00:31:29,178 --> 00:31:31,347 że za nie nikt go nie będzie szanował. 456 00:31:34,392 --> 00:31:36,311 „Jezus umarł za twoje grzechy”. 457 00:31:36,394 --> 00:31:39,397 „Ten skurwysyn, co mi wcisnął stół z powyłamywanymi nogami? 458 00:31:42,066 --> 00:31:44,027 Nigdzie z nim nie pójdę”. 459 00:31:45,153 --> 00:31:48,823 Powiedz komuś, że IKEA zmarła za jego grzechy. 460 00:31:50,491 --> 00:31:52,368 Mało imponujące, prawda? 461 00:31:53,786 --> 00:31:58,917 Jedyny dowód Jego umiejętności jest na obrazie „Ostatnia Wieczerza”. 462 00:31:59,709 --> 00:32:01,920 Chwali się stołem, który właśnie wystrugał. 463 00:32:04,881 --> 00:32:06,507 Niezły, co? 464 00:32:07,342 --> 00:32:09,010 Niezły. 465 00:32:10,011 --> 00:32:13,014 13 miejsc po jednej stronie. 466 00:32:13,097 --> 00:32:14,766 Kto da więcej? 467 00:32:19,187 --> 00:32:20,813 Nie przesadziłem, co? 468 00:32:20,897 --> 00:32:22,523 Jesteś ze mną, Paul? 469 00:32:22,607 --> 00:32:23,650 Świetnie. 470 00:32:24,359 --> 00:32:26,361 Zadam ci jedno pytanie. 471 00:32:26,444 --> 00:32:31,741 Spokojnie się zastanów, to zwykłe pytanie. 472 00:32:31,824 --> 00:32:34,577 Myślisz, że kiedy wisiał na krzyżu, 473 00:32:34,661 --> 00:32:36,537 część jego myślała: 474 00:32:36,621 --> 00:32:40,249 „Niezła robota”? W końcu znał się na drewnie. 475 00:32:41,501 --> 00:32:44,837 Jako ktoś, kto... Jako rzemieślnik? 476 00:32:44,921 --> 00:32:47,215 „Solidna robota. Ciekawe kto go wykonał? 477 00:32:47,298 --> 00:32:49,842 Pobędę tu chwilę. Ze trzy dni, jak nic”. 478 00:32:49,926 --> 00:32:51,761 Nieprawda? Ok, idziemy dalej. 479 00:32:54,305 --> 00:32:58,101 Musiałem cię zapytać. Wielu chrześcijan by mi powiedziało: 480 00:32:58,184 --> 00:33:00,144 „Dosięgnie cię za to kara boska”. 481 00:33:01,270 --> 00:33:03,606 Naprawdę? To by Jezusa wkurwiło? 482 00:33:04,565 --> 00:33:08,861 Tyle zła na świecie i żadnej reakcji. 483 00:33:08,945 --> 00:33:12,949 A tu nagle zsyła pioruny, bo ktoś się śmieje z jego stołu? 484 00:33:13,908 --> 00:33:15,868 „Byłem świetnym stolarzem! 485 00:33:15,952 --> 00:33:19,539 Dostanie zaraz z pioruna. Ta zniewaga krwi wymaga”. 486 00:33:21,749 --> 00:33:24,252 Chciałbym trafić do nieba. 487 00:33:25,795 --> 00:33:29,173 Ale tak w ostatniej chwili. 488 00:33:33,219 --> 00:33:34,929 Ledwo zdążyć. 489 00:33:35,555 --> 00:33:39,100 Tak jak na samolot, tuż przed... 490 00:33:40,101 --> 00:33:42,186 Nie marnując czasu. 491 00:33:43,730 --> 00:33:47,316 Żeby ludzie pytali: „Jak ci się udało?” „Ledwo zdążyłem. 492 00:33:48,276 --> 00:33:50,445 Też się nie spodziewałem, 493 00:33:50,528 --> 00:33:53,948 ale poświęciłem nerkę i oto jestem. 494 00:33:55,366 --> 00:33:57,410 Gdzie kurewki?” 495 00:33:59,328 --> 00:34:02,415 Na pewno nie chcę trafić do piekła. 496 00:34:02,498 --> 00:34:05,835 Naprawdę nie chcę, Paul. Nawet nie wiem, jak ono działa. 497 00:34:06,836 --> 00:34:09,589 Jest tylko jedno piekło, prawda? 498 00:34:10,465 --> 00:34:12,425 Tylko jedno. 499 00:34:12,508 --> 00:34:14,677 Jakie są zasady przyjęć? 500 00:34:15,428 --> 00:34:20,641 To, co kiedyś było spoko, dziś nie jest. 501 00:34:22,101 --> 00:34:25,313 A to, co dziś jest spoko, kiedyś nie było. 502 00:34:25,897 --> 00:34:27,857 Ale wszyscy trafiają do jednego piekła. 503 00:34:28,441 --> 00:34:30,443 To bez sensu. 504 00:34:30,526 --> 00:34:31,986 Czaicie? 505 00:34:33,446 --> 00:34:37,366 Ten gościu z Orlando ISIS. On pójdzie do piekła. 506 00:34:38,117 --> 00:34:39,869 Powinien. 507 00:34:41,537 --> 00:34:44,957 Spotka tam kogoś, dla kogo to, co zrobił, 508 00:34:46,209 --> 00:34:48,211 było w porządku. 509 00:34:49,003 --> 00:34:52,006 Jakiś koleś z 500 roku p.n.e. zapyta go, 510 00:34:52,090 --> 00:34:55,426 „Za co tu trafiłeś, młodzieńcze?” 511 00:34:55,510 --> 00:34:57,136 Zgaduję, że tak powie. 512 00:34:59,013 --> 00:35:01,390 „Młodzieńcze, za co tu jesteś?” 513 00:35:01,474 --> 00:35:03,017 „Zabiłem kilku gejów”. 514 00:35:03,101 --> 00:35:04,936 „To już tego nie można? 515 00:35:06,979 --> 00:35:10,149 Cholera. Świat oszalał”. 516 00:35:11,234 --> 00:35:14,362 „A ty za co siedzisz?” „Jadłem hamburgera w sobotę”. 517 00:35:14,445 --> 00:35:17,365 Rozumiecie? Trafią do tego samego piekła. 518 00:35:18,908 --> 00:35:20,785 Trochę to dziwne. 519 00:35:23,913 --> 00:35:25,498 Skoro o piekle mowa... 520 00:35:26,415 --> 00:35:29,085 Donald Trump prowadzi kampanię... 521 00:35:30,128 --> 00:35:33,798 ...do fotela prezydenckiego, nie do piekła. 522 00:35:37,718 --> 00:35:39,762 Nie spodoba wam się to. 523 00:35:46,060 --> 00:35:48,855 Szczerze mówiąc, lubię tego gościa. 524 00:35:51,774 --> 00:35:53,401 Cicho tam. 525 00:35:55,236 --> 00:35:56,863 Zamknąć się. 526 00:35:57,989 --> 00:36:00,408 Nie powinien być prezydentem. 527 00:36:00,491 --> 00:36:03,578 Co to to nie, ale ten koleś 528 00:36:03,661 --> 00:36:07,165 jest zajebiście śmieszny i powinien być moim kumplem. 529 00:36:08,624 --> 00:36:10,376 Pasuje wam? 530 00:36:11,169 --> 00:36:15,089 Nie powinien być prezydentem. Ale jest zajebiście śmieszny. 531 00:36:16,007 --> 00:36:18,426 Będziemy udawać, że nie jest? Naprawdę? 532 00:36:19,343 --> 00:36:22,972 Gdyby pojawił się na after party, nie brzydziłbym się. 533 00:36:23,055 --> 00:36:25,391 Cieszyłbym się, „Kurwa, Donald tu jest”. 534 00:36:28,060 --> 00:36:30,479 Byłbym cały podjarany. 535 00:36:31,647 --> 00:36:33,357 Nie powinien być prezydentem. 536 00:36:34,275 --> 00:36:38,029 Czego innego szukam w kumplu, a czego innego w prezydencie. 537 00:36:39,197 --> 00:36:41,157 Wiem, ciężko uwierzyć. 538 00:36:41,240 --> 00:36:43,451 Uważam, że Obama był świetnym prezydentem, 539 00:36:43,534 --> 00:36:46,370 ale nie chciałbym się z nim bujać. 540 00:36:49,248 --> 00:36:51,918 Gdybym po pijaku opowiedział mu sprośny dowcip, 541 00:36:52,001 --> 00:36:56,005 powiedziałby „Michael, tak się nie mówi o kobietach”. 542 00:36:58,341 --> 00:37:00,092 Drętwa pała. 543 00:37:00,176 --> 00:37:03,763 Wolałbym się bujać z kawałem chuja. 544 00:37:03,846 --> 00:37:05,723 Na przykład z Georgem Bushem. 545 00:37:05,806 --> 00:37:09,936 On na taki dowcip powiedziałby: „Te czarnuchy to zabawne są. 546 00:37:13,022 --> 00:37:14,607 Opowiedz Jebowi”. 547 00:37:15,650 --> 00:37:18,277 A Clinton by powiedział: „Ja znam lepszy”. 548 00:37:20,988 --> 00:37:23,157 Z kimś takim chcemy się bujać. 549 00:37:24,367 --> 00:37:27,411 Każdy z nas ma wśród znajomych takiego Trumpa. 550 00:37:27,495 --> 00:37:31,624 Znamy go. Tego gównianego, pewnego siebie rasistę 551 00:37:31,707 --> 00:37:35,044 o pomarańczowej skórze. 552 00:37:37,421 --> 00:37:40,216 Trzymamy go blisko, bo jest, kurwa, śmieszny. 553 00:37:41,133 --> 00:37:44,345 Dzięki niemu czujemy się ze sobą lepiej. 554 00:37:45,930 --> 00:37:48,975 Ale nie może być zbyt blisko istotnych spraw. 555 00:37:49,684 --> 00:37:51,978 Jedyny problem. Musi być z dala 556 00:37:52,061 --> 00:37:54,355 od ważnych spraw. 557 00:37:54,438 --> 00:37:56,649 Wiecie jak odbieram tę jego kampanię? 558 00:37:56,732 --> 00:37:59,735 Macie przejebanego kumpla, który pewnego dnia mówi: 559 00:37:59,819 --> 00:38:02,697 „Stary, mógłbym zerżnąć ci matkę”. 560 00:38:03,572 --> 00:38:05,616 I dowiadujecie się, że faktycznie może. 561 00:38:07,159 --> 00:38:09,161 Przestaje być śmiesznie, co? 562 00:38:09,245 --> 00:38:11,956 Albo go powstrzymamy, albo zerżnie nam mamy. 563 00:38:14,208 --> 00:38:16,711 Nie będę udawał, lubię gościa. 564 00:38:18,504 --> 00:38:20,881 Ale nie powinien być prezydentem. Jeszcze nie. 565 00:38:21,674 --> 00:38:24,051 W kraju źle się dzieje. 566 00:38:24,927 --> 00:38:27,096 - Nigdy? - Nigdy. 567 00:38:27,179 --> 00:38:30,474 Kiedy będzie już dobrze, moglibyśmy dać mu rok. 568 00:38:32,310 --> 00:38:34,895 Niech trochę poodpierdala, pokaże na co go stać. 569 00:38:34,979 --> 00:38:38,399 Nie chcielibyście tego zobaczyć? 570 00:38:41,986 --> 00:38:43,988 Ale kiedy będzie już dobrze, nie teraz. 571 00:38:44,864 --> 00:38:47,742 Małemu dziecku też czasem dajecie poprowadzić... 572 00:38:49,952 --> 00:38:52,496 Nie w górach czy gdzieś. 573 00:38:53,164 --> 00:38:55,833 Na prostej, po podwórku. Kilka metrów. 574 00:38:58,586 --> 00:38:59,545 Nie? 575 00:39:01,130 --> 00:39:03,466 Widocznie jestem bardziej rozrywkowy. 576 00:39:06,177 --> 00:39:08,179 Ale teraz nie jest na to pora. 577 00:39:08,262 --> 00:39:11,015 Teraz potrzebujemy pomocy. Ludzie są bez pracy. 578 00:39:11,098 --> 00:39:13,100 Gospodarka się sypie. 579 00:39:13,184 --> 00:39:16,103 W tym punkcie się z nimi zgadzam. 580 00:39:16,187 --> 00:39:19,648 Mówią, że idzie ku lepszemu, ale im nie wierzę. 581 00:39:19,732 --> 00:39:22,943 Bo wszędzie zaczynają legalizować maryśkę. 582 00:39:23,027 --> 00:39:25,529 Musisz być poważnie pod kreską, 583 00:39:25,613 --> 00:39:29,784 jeśli na serio rozważasz sprzedawanie trawki... 584 00:39:29,867 --> 00:39:31,535 W tym coś musi być. 585 00:39:33,079 --> 00:39:36,040 „Nie wiemy, skąd wziąć kasę dla Chińczyków”. 586 00:39:41,962 --> 00:39:46,258 Zawsze nas obwiniają za problemy w gospodarce. 587 00:39:46,342 --> 00:39:49,553 W wiadomościach jedna pani z rządu 588 00:39:49,637 --> 00:39:53,891 wprost do kamery powiedziała: „Jesteśmy winni Chinom 11 trylionów”. 589 00:39:53,974 --> 00:39:55,726 Mówię sobie: „My? 590 00:39:58,896 --> 00:40:00,898 Ja nie jestem im nic winien. 591 00:40:02,191 --> 00:40:04,360 Wy im wisicie te 11 trylionów. 592 00:40:04,985 --> 00:40:07,113 My mamy zapłacić 19 dolarów w Playu. 593 00:40:11,700 --> 00:40:14,954 Wy pewnie zapomnieliście wyłączyć roaming”. 594 00:40:17,957 --> 00:40:20,751 Hilary Clinton wygra, bo jest biała. 595 00:40:20,835 --> 00:40:23,129 Białe babki biorą, co im się, kurwa, podoba. 596 00:40:25,214 --> 00:40:27,800 Wzięły Brooklyn. Nie przewidziałem tego. 597 00:40:33,097 --> 00:40:37,059 Wiecie, jak tam było niebezpiecznie zanim białe babki go przejęły? 598 00:40:37,143 --> 00:40:41,480 Najniebezpieczniej na świecie. Bałem się tam jeździć. 599 00:40:41,564 --> 00:40:45,025 Raperzy o tym śpiewali. Byli z tego dumni. 600 00:40:45,109 --> 00:40:49,029 „Nie zbliżaj się do Brooklynu, bo cię zabiję”. 601 00:40:49,947 --> 00:40:53,075 Myślałem sobie, są na haju, ale i tak tam nie pojadę. 602 00:40:55,161 --> 00:40:56,996 Brooklyn mnie przerażał. 603 00:40:57,079 --> 00:40:59,707 I nagle białe laski z Seattle stwierdziły: 604 00:40:59,790 --> 00:41:02,877 „Brooklyn jest nasz”. I sobie go wzięły. 605 00:41:04,670 --> 00:41:07,882 Wzięły sobie mój koszmar z dzieciństwa. 606 00:41:07,965 --> 00:41:10,050 Nie mam pojęcia jak. 607 00:41:10,134 --> 00:41:13,262 One pewnie zabiły Biggiego. To była faza pierwsza. 608 00:41:15,764 --> 00:41:18,267 Zastrzeliły go i przejęły Brooklyn. 609 00:41:19,643 --> 00:41:22,980 Białe laski biorą, co im się żywnie podoba. 610 00:41:23,063 --> 00:41:25,399 Nikt inny tak nie odpierdala. 611 00:41:25,483 --> 00:41:28,152 Pijana biała laska może do ciebie podejść, 612 00:41:28,235 --> 00:41:31,739 centralnie, w barze, 613 00:41:31,822 --> 00:41:33,991 zdjąć ci czapkę z głowy, 614 00:41:35,993 --> 00:41:37,786 założyć sobie na głowę 615 00:41:38,787 --> 00:41:41,165 i spierdolić z twoją własnością. 616 00:41:42,791 --> 00:41:44,001 To jest po prostu... 617 00:41:47,004 --> 00:41:50,299 I nic nie możesz z tym zrobić. 618 00:41:50,382 --> 00:41:53,552 Potrzebna jej twoja czapka. Musi w niej potańczyć. 619 00:41:56,430 --> 00:41:59,433 Białe laski tańczą w czapkach. 620 00:42:00,142 --> 00:42:01,936 Bez nich nie mogą. 621 00:42:02,478 --> 00:42:06,106 Muszą w czapce i z otwartymi ustami. 622 00:42:06,190 --> 00:42:08,192 Bez tych dwóch rzeczy nie mogą. 623 00:42:11,070 --> 00:42:13,697 Białe laski nie potrafią zamknąć ust w tańcu. 624 00:42:15,950 --> 00:42:18,786 Jakby nie mogły uwierzyć w to, co robią ich nogi. 625 00:42:26,252 --> 00:42:28,546 Po prostu zabiorą ci czapkę. 626 00:42:28,629 --> 00:42:32,091 Możesz sobie być gangsterem, i tak ci zabiorą. 627 00:42:32,174 --> 00:42:34,927 Możesz być kim chcesz. Kimkolwiek. 628 00:42:35,010 --> 00:42:38,222 Widzieliście białą laskę, jak tańczy w policyjnej czapce? 629 00:42:38,305 --> 00:42:41,100 Zastanawialiście się, jak, kurwa, ją dorwała? 630 00:42:41,183 --> 00:42:43,686 „Facet ma broń. Jak ci się to udało?” 631 00:42:44,436 --> 00:42:46,564 Tylko białym laskom uchodzi to na sucho. 632 00:42:46,647 --> 00:42:49,775 Widzieliście, żeby czarny wywijał wokół takiej czapki? 633 00:42:54,697 --> 00:42:56,365 „Mam urodziny”. 634 00:42:59,076 --> 00:43:01,704 „Dawaj czapkę, mój kumpel się żeni!” 635 00:43:06,917 --> 00:43:10,129 Nam to nie wyjdzie. Czarni są bez szans. 636 00:43:10,212 --> 00:43:12,047 Nie mamy takiej odwagi. 637 00:43:13,048 --> 00:43:16,176 Trochę mamy, ale nie tyle, co białe laski. 638 00:43:16,260 --> 00:43:19,805 Białe kobiety niczego się nie boją. 639 00:43:19,888 --> 00:43:23,559 Strach mają w dupie. Ratują pitbulle dla zabawy. 640 00:43:24,727 --> 00:43:26,645 Wiecie, co to za psy? 641 00:43:26,729 --> 00:43:30,774 Jak widzę bezpańskiego pitbulla, zmieniam trasę. 642 00:43:30,858 --> 00:43:34,069 A biała laska bierze go do domu, zakłada mu sweterek. 643 00:43:37,448 --> 00:43:40,409 Kiedyś zabijaka, dziś wabi się Nikola. 644 00:43:41,619 --> 00:43:44,455 Zjada ogórki prosto z jej ręki. 645 00:43:48,208 --> 00:43:50,711 Jako prezydent stworzyłbym armię białych lasek. 646 00:43:50,794 --> 00:43:52,796 Pierwsza linia obrony. 647 00:43:53,631 --> 00:43:56,133 ISIS? Wyślijcie białaski. 648 00:43:57,926 --> 00:44:00,596 W samym środku Syrii wybudowałbym im Żabkę. 649 00:44:04,975 --> 00:44:06,185 Powaga. 650 00:44:06,852 --> 00:44:09,229 I fontannę tryskającą Prosseco. 651 00:44:10,606 --> 00:44:13,651 W dwa miesiące przepędziłyby ISIS, bo nie daliby rady 652 00:44:13,734 --> 00:44:15,736 płacić czynszu. 653 00:44:21,700 --> 00:44:23,202 Tak bym zrobił. 654 00:44:26,038 --> 00:44:28,165 Podniesiony status zgubą ISIS. 655 00:44:28,874 --> 00:44:30,876 „ISIS jest już nasze. 656 00:44:33,921 --> 00:44:36,048 Mieszkam w centrum Syrii. 657 00:44:39,093 --> 00:44:42,221 Kiedyś to było zadupie, ale teraz jest spoko. 658 00:44:43,681 --> 00:44:45,724 Jeżdżę tamtędy na moim Veturilo. 659 00:44:54,441 --> 00:44:56,568 Abdul, dawaj czapkę. Chcę potańczyć”. 660 00:44:59,571 --> 00:45:03,617 Zdajecie sobie sprawę z tego, jaką macie moc? 661 00:45:03,701 --> 00:45:05,119 Myślałyście o tym? 662 00:45:06,870 --> 00:45:10,374 Macie moc podnoszenia statusu okolicy. 663 00:45:11,208 --> 00:45:13,085 Wiecie, co to znaczy? 664 00:45:13,168 --> 00:45:16,213 Przeprowadzacie się do najnędzniejszej okolicy 665 00:45:16,296 --> 00:45:20,300 i jej wartość od razu wzrasta przez samą waszą obecność. 666 00:45:20,884 --> 00:45:23,137 Wiecie, ile musiałbym mieć kasy, 667 00:45:23,220 --> 00:45:25,389 żeby móc tak zrobić w dzielnicy białych? 668 00:45:28,100 --> 00:45:30,686 Musiałbym być nieziemsko bogaty. 669 00:45:30,769 --> 00:45:33,731 Moją dzielnicę uszlachetnili bariści. 670 00:45:34,898 --> 00:45:36,942 A ja jestem od nich bogatszy. 671 00:45:38,819 --> 00:45:42,614 Chciałbym uszlachetnić kiedyś jakąś białą dzielnicę. 672 00:45:42,698 --> 00:45:46,243 Budowałbym tak, jak mi się podoba. 673 00:45:48,162 --> 00:45:50,622 Sprzedawałbym fajki na sztuki. 674 00:45:56,420 --> 00:45:59,256 W restauracjach założyłbym szyby kuloodporne. 675 00:46:00,048 --> 00:46:03,677 Mamy takie w czarnych dzielnicach. 676 00:46:04,303 --> 00:46:08,015 W każdej jadłodajni. 677 00:46:08,682 --> 00:46:10,684 Karmią nas jak rekiny. 678 00:46:11,518 --> 00:46:13,312 I rzucają nam kurczaki. 679 00:46:17,232 --> 00:46:19,568 Dorastałem w biednej rodzinie. 680 00:46:19,651 --> 00:46:21,361 W nieciekawej dzielnicy. 681 00:46:22,112 --> 00:46:24,114 Mama robiła, co mogła. 682 00:46:25,032 --> 00:46:26,825 Nie mieliśmy kasy. 683 00:46:26,909 --> 00:46:28,911 Ale ona była dumna. 684 00:46:28,994 --> 00:46:31,205 Nigdy nam nie mówiła, że jesteśmy biedni. 685 00:46:32,539 --> 00:46:35,083 Sprawiała tylko, że czuliśmy się winni, 686 00:46:35,167 --> 00:46:37,628 gdy nie dostawaliśmy tego, na co nie było jej stać. 687 00:46:40,714 --> 00:46:42,633 Wasi starzy też tak robili? 688 00:46:43,258 --> 00:46:45,344 Kiedy dostawałem pałę ze sprawdzianu, 689 00:46:45,427 --> 00:46:47,930 mówiła: „Zapomnij o prezencie pod choinką”. 690 00:46:52,059 --> 00:46:54,853 „Mamo, jest marzec. Może zdążę...” 691 00:46:55,687 --> 00:46:58,982 „Nie, żadnych prezentów. Przez kolejnych 13 lat”. 692 00:46:59,066 --> 00:47:00,692 „Niech to szlag”. 693 00:47:05,572 --> 00:47:08,951 Teraz jest inaczej. Mam dobrą pracę. 694 00:47:09,034 --> 00:47:12,329 Mieszkam w bogatej białej dzielnicy zwanej Harlem. 695 00:47:17,918 --> 00:47:20,087 W budynku pracuje czarny portier. 696 00:47:21,213 --> 00:47:22,965 Jest ze mnie dumny. 697 00:47:25,259 --> 00:47:27,719 Starszy, czarny koleś jest ze mnie dumny. 698 00:47:27,803 --> 00:47:29,972 Zawsze kiedy wchodzę, on klaszcze. 699 00:47:34,268 --> 00:47:36,436 Po policzku spływa mu jedna samotna łza 700 00:47:37,855 --> 00:47:41,358 i mówi: „Udało ci się, bracie”. „Tak. Znowu zarobiłem na czynsz. 701 00:47:41,441 --> 00:47:43,068 Dzięki, Willy”. 702 00:47:44,486 --> 00:47:46,530 Pamiętacie ten viral na necie? 703 00:47:47,656 --> 00:47:49,700 Jak goście krzyczeli za laską? 704 00:47:49,783 --> 00:47:53,620 Biała laska spędziła 10 godzin z kamerą wideo 705 00:47:54,413 --> 00:47:56,665 na ulicach Harlemu. 706 00:47:57,583 --> 00:48:02,462 Czarni wykrzykiwali za nią okropne rzeczy, typu: „Cześć!”, „Siema”. 707 00:48:05,007 --> 00:48:07,634 I podobne bezeceństwa. 708 00:48:11,263 --> 00:48:14,266 Wyśmiałem go, bo jestem z Nowego Jorku 709 00:48:14,349 --> 00:48:17,269 i pamiętam Harlem, kiedy był jeszcze Harlemem. 710 00:48:17,352 --> 00:48:20,397 Nie przetrwalibyście tam 10 godzin z kamerą. 711 00:48:21,982 --> 00:48:24,192 Nie wyszlibyście stamtąd z kamerą. 712 00:48:26,445 --> 00:48:29,573 Jej się to udało, pomyślałem: „Co za postęp. 713 00:48:29,656 --> 00:48:31,366 Harlem to raj. 714 00:48:31,950 --> 00:48:34,745 Białe kobiety są tam bezpieczne aż do 10 godzin”. 715 00:48:35,704 --> 00:48:39,166 Na początku myślałem, że to reklama dla turystów. 716 00:48:41,877 --> 00:48:43,503 Miałem przez to kłopoty. 717 00:48:43,587 --> 00:48:46,715 Naprawdę. Ludzi się na mnie wnerwili. 718 00:48:47,841 --> 00:48:51,345 Stałem się twarzą wygwizdów. 719 00:48:51,428 --> 00:48:54,181 Co jest śmieszne, bo ja tego nie robię. 720 00:48:54,264 --> 00:48:57,476 Uważam, że takie zachowanie jest cholernie głupie 721 00:48:57,559 --> 00:48:59,937 i bardzo poniżające. 722 00:49:00,020 --> 00:49:03,357 Nie wiem, jak można się tak zachowywać. 723 00:49:03,440 --> 00:49:05,400 To naprawdę okropne. 724 00:49:05,484 --> 00:49:08,403 Wiecie jakie to uczucie 725 00:49:08,487 --> 00:49:10,614 próbować skomplementować ruchomy cel? 726 00:49:12,783 --> 00:49:15,494 Wiecie, jakie to poniżające? 727 00:49:15,577 --> 00:49:19,539 „Ma pani najpiękniejsze oczy, jakie w życiu... Ok, przestanę”. 728 00:49:26,838 --> 00:49:29,257 I tak kilkanaście razy dziennie, 729 00:49:29,341 --> 00:49:33,011 aż w końcu krzyczysz: „Ej, cycuszki!”, bo jesteś już sfrustrowany. 730 00:49:33,971 --> 00:49:36,640 Bo może problemem jest głos, a nie przekaz. 731 00:49:39,685 --> 00:49:44,064 Nienawidzę krzyczeć za panienkami. Okropnie się wtedy czuję. 732 00:49:44,147 --> 00:49:47,067 Kobiety na pewno też. Bo to je... 733 00:49:47,776 --> 00:49:50,112 zniechęca. Uważają, że to chore. 734 00:49:50,779 --> 00:49:54,616 Kurewsko chore. I poinformują was o tym. 735 00:49:54,700 --> 00:49:56,535 Nienawidzę być nazywany świrem. 736 00:49:57,411 --> 00:50:00,872 Nazwał cię tak ktoś kiedyś, Paul? 737 00:50:01,748 --> 00:50:03,917 Nie zrobiłeś nigdy nic chorego? 738 00:50:04,001 --> 00:50:07,546 Nie gapiłeś się w metrze na buty jakiejś laski? 739 00:50:07,629 --> 00:50:09,256 Nigdy? 740 00:50:12,134 --> 00:50:15,762 Nie przejmuj się, jeśli jednak zrobiłeś coś chorego. 741 00:50:15,846 --> 00:50:18,056 Nie potępiam świrów. Bo są potrzebni. 742 00:50:18,140 --> 00:50:20,642 Nie będę udawał, że świry nie są ważne. 743 00:50:20,726 --> 00:50:24,062 Gdyby nie oni, nie pilibyśmy dziś mleka. 744 00:50:29,776 --> 00:50:32,696 To nie mógł być przypadek, rozumiecie? 745 00:50:33,572 --> 00:50:37,701 Kiedyś jakiś świr farmer spojrzał na krowie wymiona, 746 00:50:37,784 --> 00:50:40,328 i powiedział: „A niech mnie. 747 00:50:43,165 --> 00:50:45,792 Nie wiem, jak wy, ale mi się chce pić. 748 00:50:46,877 --> 00:50:48,837 Przyssę się do jednego cycuszka. 749 00:50:49,588 --> 00:50:51,423 Spróbuję tej wydzieliny”. 750 00:50:56,636 --> 00:50:59,514 To dopiero musiał być chory sukinsyn. 751 00:51:00,140 --> 00:51:04,019 Wrócił do domu z białym wąsem i mówi: „Tak, wiem. 752 00:51:04,102 --> 00:51:05,395 Ale posłuchajcie”. 753 00:51:09,399 --> 00:51:13,361 Kobiety są jeszcze bardziej chore niż faceci. 754 00:51:13,445 --> 00:51:15,447 My o tym po prostu nie mówimy. 755 00:51:16,698 --> 00:51:20,577 Dlatego nawet nie podejrzewacie, że jesteście chore. 756 00:51:21,453 --> 00:51:23,997 Mówię poważnie. Patrzycie teraz na mnie 757 00:51:24,081 --> 00:51:27,375 i myślicie: „Co ty pierdolisz? My? Chore?” 758 00:51:30,879 --> 00:51:33,090 Tak, jesteście chore. 759 00:51:33,173 --> 00:51:34,341 Bardzo. 760 00:51:35,050 --> 00:51:37,928 Pracuję w jednej ze stacji i czasami w programie 761 00:51:38,011 --> 00:51:41,014 pojawia się One Direction czy Justin Timberlake, 762 00:51:41,098 --> 00:51:45,602 i wtedy wszystkie kobiety zachowują się tak samo. 763 00:51:45,685 --> 00:51:48,313 „Aaa! Justin! Aaa!” 764 00:51:48,396 --> 00:51:51,525 To dziwaczne. Jesteście dorosłe. Dlaczego wrzeszczycie? 765 00:51:52,275 --> 00:51:54,820 To kurewsko chore. Ja bym tak nie mógł. 766 00:51:54,903 --> 00:51:58,323 Nie mógłbym krzyczeć: „Aaa! Beyonce! Aaa!” 767 00:51:59,449 --> 00:52:03,411 Potraktowaliby mnie paralizatorem. Myśleliby, że chcę ją zabić. 768 00:52:05,413 --> 00:52:07,374 Ale to ja jestem chory. 769 00:52:07,457 --> 00:52:09,209 Bo lubię oglądać porno 770 00:52:09,292 --> 00:52:11,002 w metrze. 771 00:52:15,173 --> 00:52:17,300 Wszyscy oglądamy porno. Ty też, nie? 772 00:52:18,260 --> 00:52:20,887 Nick ogląda! Twoja ulubiona kategoria? 773 00:52:21,680 --> 00:52:22,889 Nick... 774 00:52:26,393 --> 00:52:28,937 Twoja ulubiona kategoria. 775 00:52:29,020 --> 00:52:32,232 Jakie porno lubisz? Co wpisujesz w wyszukiwarkę? 776 00:52:33,358 --> 00:52:37,320 Powiedz chociaż tyle. Co wpisujesz? 777 00:52:37,404 --> 00:52:39,489 Bo musisz coś wpisać. 778 00:52:39,573 --> 00:52:42,534 W restauracji nie mówisz: „Poproszę jedzenie”. 779 00:52:44,202 --> 00:52:46,288 - Co wpisujesz? - Lesbijki. 780 00:52:46,371 --> 00:52:49,332 Lesbijki? Nie lubię tej kategorii. 781 00:52:50,208 --> 00:52:52,878 Jedyna, jakiej nie lubię. Ty poważnie? 782 00:52:52,961 --> 00:52:54,796 Nienawidzę jej z dwóch powodów. 783 00:52:55,839 --> 00:52:58,550 Po pierwsze, nigdy nie wiem, kiedy jest koniec. 784 00:53:00,927 --> 00:53:03,054 Naprawdę. 785 00:53:03,138 --> 00:53:06,641 Koniec, bo zaczęły się przytulać? Ja potrzebuję dowodu. 786 00:53:06,725 --> 00:53:09,186 W płynnej postaci. 787 00:53:09,269 --> 00:53:10,395 Po drugie... 788 00:53:14,065 --> 00:53:16,526 To nigdy nie są lesbijki. 789 00:53:17,777 --> 00:53:21,406 Tylko zwykłe dziewczyny ze zwykłego porno. 790 00:53:22,991 --> 00:53:27,204 Lesbijki są dyskryminowane, nawet w swoim porno nie grają. 791 00:53:27,954 --> 00:53:30,373 Nie chcę mieszkać w takim kraju. 792 00:53:30,457 --> 00:53:33,001 W lesbijskim porno chcę oglądać lesbijki. 793 00:53:33,084 --> 00:53:36,254 Laskę o wyglądzie Biebera uprawiającą seks 794 00:53:38,423 --> 00:53:42,344 z laską o wyglądzie Marit Bjoergen. To byłoby niezłe. 795 00:53:43,762 --> 00:53:45,639 Chcę się czegoś nauczyć. 796 00:53:47,766 --> 00:53:49,643 Rozumiesz mnie, Paul? 797 00:53:50,477 --> 00:53:53,730 Oglądasz jakieś katolickie porno? 798 00:53:53,813 --> 00:53:56,691 Gdzie genitalia są zasłonięte liściem figowym? 799 00:54:01,696 --> 00:54:04,532 Że też pytanie o porno wywołuje taki popłoch. 800 00:54:04,616 --> 00:54:06,201 Przecież to tylko seks. 801 00:54:06,284 --> 00:54:10,163 Gdyby ktoś tu uprawiał seks, nie patrzyłbyś wcale na mnie. 802 00:54:14,209 --> 00:54:16,586 To tylko seks. Co w nim dziwnego? 803 00:54:16,670 --> 00:54:20,465 Na pytanie o ulubiony horror nikt by się nie obruszył. 804 00:54:20,548 --> 00:54:22,968 Czy to nie jest popieprzone? 805 00:54:23,051 --> 00:54:25,095 Tacy jesteśmy? 806 00:54:25,178 --> 00:54:28,556 Oglądamy filmy, w których leje się krew, giną ludzie. 807 00:54:28,640 --> 00:54:30,892 I to jest normalne. 808 00:54:31,434 --> 00:54:34,396 Ale jeśli chcę oglądać miłość, muszę zamknąć laptopa, 809 00:54:34,479 --> 00:54:37,148 bo to przeszkadza innym pasażerom? 810 00:54:43,613 --> 00:54:45,740 Kto tu jest chory? Na pewno nie ja. 811 00:54:48,285 --> 00:54:50,120 Ale ja jestem świrem. 812 00:54:51,871 --> 00:54:54,833 Kobiety oglądają historie miłosne. To jest dopiero chore. 813 00:54:55,792 --> 00:54:58,378 To jak film przyrodniczy. 814 00:54:59,838 --> 00:55:02,465 Przeszkadzasz zwierzętom. Okropne. 815 00:55:02,549 --> 00:55:05,802 Ale może taką mają fantazję. 816 00:55:05,885 --> 00:55:07,887 Może chcą wczuć się w role. 817 00:55:07,971 --> 00:55:11,891 „Pewnego dnia i ja się zakocham, będzie pięknie”. 818 00:55:11,975 --> 00:55:15,437 Może to ich fantazja. Dlatego oglądają to gówno. 819 00:55:15,520 --> 00:55:17,772 Ale ja mam inną fantazję, Nick. 820 00:55:19,649 --> 00:55:22,986 W mojej fantazji dostarczam pizzę do akademika, 821 00:55:26,656 --> 00:55:28,700 a studentki nie mają kasy. 822 00:55:34,497 --> 00:55:36,708 Takie filmy oglądam. 823 00:55:40,754 --> 00:55:44,257 W lutym lubię oglądać porno międzyrasowe. 824 00:55:46,176 --> 00:55:49,304 Ciekawe, kim był pierwszy czarny, który zagrał w pornolu. 825 00:55:49,387 --> 00:55:50,889 Powinien być uznany bohaterem 826 00:55:50,972 --> 00:55:53,725 walki o prawa obywatelskie. 827 00:55:57,145 --> 00:56:01,274 W latach 50. seks z białą był nie lada wyczynem. 828 00:56:02,776 --> 00:56:06,780 Jackie Robinson otrzymywał groźby za granie w bejsbol z białymi. 829 00:56:08,031 --> 00:56:11,785 A ten co musiał przechodzić? Należy mu się medal. 830 00:56:13,787 --> 00:56:15,705 Ale świry to my. 831 00:56:15,789 --> 00:56:18,124 Bo oglądamy porno. 832 00:56:18,208 --> 00:56:20,335 Kobiety robią gorsze rzeczy. 833 00:56:22,003 --> 00:56:24,547 Używają seks-zabawek. Czaisz? 834 00:56:25,382 --> 00:56:28,426 Mają zabawki, z którymi uprawiają seks. 835 00:56:29,552 --> 00:56:31,346 Rozumiesz, Nick? 836 00:56:31,429 --> 00:56:34,349 Pamiętasz, że jako dziecko bawiłeś się zabawkami? 837 00:56:34,432 --> 00:56:36,101 One się z nimi pieprzą. 838 00:56:37,435 --> 00:56:39,145 Są dorosłe. 839 00:56:39,854 --> 00:56:41,940 Nie mówimy o facecie-zabawce. 840 00:56:42,023 --> 00:56:44,401 Tylko o penisie-zabawce. 841 00:56:46,069 --> 00:56:48,405 Pieprzą się z penisem-zabawką. 842 00:56:49,197 --> 00:56:50,615 Ale świrami jesteśmy my. 843 00:56:51,533 --> 00:56:55,453 Są zabawki dla facetów, ale nie możemy ich kupić, 844 00:56:55,537 --> 00:56:58,206 bo możecie je znaleźć. 845 00:56:59,332 --> 00:57:01,292 I trzeba będzie się tłumaczyć. 846 00:57:01,376 --> 00:57:04,212 „Wiesz jak ciężko jest spotykać się z ludźmi. 847 00:57:05,255 --> 00:57:07,424 Ale każdy facet ma potrzeby, prawda? 848 00:57:07,507 --> 00:57:10,135 Więc używam tej gumowej puszki po Pringlesach. 849 00:57:11,010 --> 00:57:13,638 Jesteś spod znaku Panny? Super. 850 00:57:13,721 --> 00:57:16,307 Co tam u mamy?” 851 00:57:16,891 --> 00:57:19,185 My się z nich nie śmiejemy. 852 00:57:19,269 --> 00:57:23,148 Niech pieprzą co chcą, nie oceniamy ich. 853 00:57:23,231 --> 00:57:27,485 Niech pieprzą zabawki, rączki prysznicowe, pralki... 854 00:57:28,695 --> 00:57:31,072 Marchewki, ogórki. Mamy to w dupie. 855 00:57:31,156 --> 00:57:33,283 Właśnie, warzywa. Jadasz sałatki? 856 00:57:35,577 --> 00:57:37,579 Kobiety pieprzą składniki sałatki. 857 00:57:40,915 --> 00:57:42,500 Nadążasz za mną? 858 00:57:42,584 --> 00:57:46,212 Nie muszą gwizdać. Nie muszą być chore. 859 00:57:47,046 --> 00:57:48,882 Pieprzą sałatki. 860 00:57:51,843 --> 00:57:54,429 Po co gwizdać, jak możesz zerżnąć sałatkę. 861 00:57:55,388 --> 00:57:58,516 Gdyby istniało warzywo podobne do waginy, 862 00:57:58,600 --> 00:58:00,518 nie gadalibyśmy z wami. 863 00:58:06,316 --> 00:58:08,776 Zajęci bylibyśmy uprawą. 864 00:58:11,613 --> 00:58:13,990 Każdy facet tutaj byłby w ogrodniczkach. 865 00:58:15,074 --> 00:58:18,161 „Kiedy on skończy? Warzywa mi dojrzewają”. 866 00:58:19,120 --> 00:58:21,080 „Odmiana lesbijska”. 867 00:58:25,001 --> 00:58:26,711 Jesteście na randce? 868 00:58:27,462 --> 00:58:29,380 Na pewno? 869 00:58:31,007 --> 00:58:33,343 - Jesteś wolna? - Tak. 870 00:58:33,426 --> 00:58:35,762 Lubisz chińszczyznę? 871 00:58:43,311 --> 00:58:46,814 Dlaczego ją szturchasz? Bierzesz jej stronę, sukinkocie? 872 00:58:48,441 --> 00:58:50,235 Myślałem, że jesteśmy kumplami. 873 00:58:51,110 --> 00:58:53,655 Że mnie, ciebie i Paula coś połączyło. 874 00:58:54,739 --> 00:58:57,575 Że może po programie skoczymy do klubu go-go. 875 00:59:00,954 --> 00:59:04,374 Ja, najbielszy z białych 876 00:59:04,457 --> 00:59:06,584 i Paul katolik. 877 00:59:11,339 --> 00:59:13,550 Naprawdę pójdziemy na striptiz. 878 00:59:14,842 --> 00:59:17,220 Lubię to. 879 00:59:17,303 --> 00:59:19,847 Najlepiej bawiłem się w klubie... 880 00:59:20,848 --> 00:59:22,183 U Hustlera! 881 00:59:24,143 --> 00:59:26,104 W Baltimore, Maryland. 882 00:59:28,648 --> 00:59:31,401 Spróbuję wam to opisać. 883 00:59:31,484 --> 00:59:33,903 Wszedłem z 50 $ w drobnych... 884 00:59:34,862 --> 00:59:37,532 wyszedłem z 47 $ w drobnych. 885 00:59:40,159 --> 00:59:42,203 Dobranoc! 886 00:59:56,467 --> 00:59:58,469 Wielkie dzięki! 887 00:59:58,553 --> 01:00:01,014 Dobranoc! 888 01:00:10,440 --> 01:00:13,067 Tekst: Robert Prusakowski